25 maja ruszam na niebieski Szlak Karpacki z Rzeszowa do Grybowa. To zdecydowanie najdzikszy długodystansowy szlak w Polsce, liczący ok. 440 km. Na wspólną wędrówkę znów zabieram ze sobą jedną ze swoich psinek – Leśkę, psią królową polskich gór, z którą dwa lata temu przeszliśmy razem Główny Szlak Sudecki (440 km), a rok temu udało nam się przedreptać Główny Szlak Beskidzki (500 km). Teraz czas na trzeci szlak z tej wielkiej trójki. Przez jednych jest zwany „szlakiem granicznym”, przez innych „szlakiem karpackim”. Szlak ten słynie ze swojej dziczy – spotkanie z niedźwiedziem nie należy tam do rzadkości. Słynie też z zapewniania wędrowcom łamigłówek logistyczno-nawigacyjnych. Osoby, które pokonały już ten – wciąż nie tak popularny – szlak, uważają go za najpiękniejszy w Polsce. Sami widzicie, zapowiada się niezwykle ciekawie.

Wędrówka jest jednak jedynie dodatkiem do akcji, którą rozkręcamy w portalu zrzutka.pl. Nie wszyscy mogą w pełni cieszyć się czasem spędzanym aktywnie poza domem. Dla osób niewidomych i niedowidzących spacer na świeżym powietrzu często nie jest ani komfortowy, ani bezpieczny. W Warszawie działa grupa ludzi, która pomaga takim osobom – to Fundacja Pies Przewodnik. Kilka osób zrzeszonych wokół tej organizacji zajmuje się w głównej mierze szkoleniem psów, które mogą po długim i intensywnym przeszkoleniu zostać psami przewodnikami. Sami o sobie piszą: „Najważniejsze, że wszyscy mamy mnóstwo energii, zapału i wiary w sens naszej pracy, a dzięki temu osoby niewidome otrzymują szansę na lepsze i ciekawsze życie. Przekazujemy im psy przewodniki, które nie tylko ułatwiają poruszanie się, lecz także dają miłość, radość i ciepło.”
Pies przewodnik to dla osoby niewidomej kompletna rewolucja w egzystencji. Przeszkolony czworonożny przyjaciel pozwala swojemu opiekunowi swobodnie poruszać się w każdych warunkach. To, jak wielka i nieoceniona to pomoc dla osób, które nie widzą wcale, możecie dowiedzieć się z poniższego filmu.

Dwa lata temu – przemierzając GSS – odpaliliśmy zbiórkę na labradorowe staruszki przy fundacji labradory.org (możecie o tym poczytać tutaj: https://zrzutka.pl/3wzpga, tutaj: http://adopcje.labradory.org/zrzutka i tutaj: http://adopcje.labradory.org/zrzutka-2). Zebrana kwota pomogła fundacji w utrzymaniu labków w sile wieku, w zapewnianiu im godnej starości. W ubiegłym roku – przechodząc GSB – wsparliśmy Grupę Ratuj (więcej info: https://zrzutka.pl/5rwrzk), która pomaga zwierzakom z interwencji, przywiezionym z Ukrainy czy po prostu bezdomnym psom i kotom. Dwa razy odnieśliśmy pełny sukces – zarówno wędrownie, jak i na polu zrzutkowym. Tym razem również prosimy Was o wsparcie. Cel jest równie szczytny – chcemy uzbierać jak najwięcej pieniędzy na szkolenie psów przewodników, które pomagają osobom niewidomym i niedowidzącym. Każda (nawet symboliczna) wpłata to bezcenna pomoc dla Fundacji Pies Przewodnik, ale także kop motywacyjny dla mnie i Leśki, aby brnąć w swoim marszu do przodu.

Hej, ku dobru!

 

Zapraszam do śledzenia postępów w wędrówce na Facebooku LabTrekking, gdzie będę się starał publikować regularne raporty z trasy. Po powrocie zabiorę się za zrelacjonowanie całości przygody w odcinkach na kanale YouTube.