Wstyd się przyznać, ale nie miałem wcześniej świadomości o istnieniu takiej perły jak Załęczański Park Krajobrazowy – te okazałe lasy i przestrzenie wydają się być dość słabo zaludnione. Śmigamy przez Załęczański Łuk Warty, gdzie rzeka kręci zawijasa. Po chwili szlak… Continue Reading →
W jakimże szoku byłem, jak przebudziwszy się koło 4:00 rano, usłyszałem ryczącego jelenia.🦌 Buzujące w nim hormony jeszcze w listopadzie? Nieźle! Z kolei tuż przed wstaniem za namiotem poszczekiwał kozioł sarny. Takie koncerty to ja rozumiem. 🥰Zostaliśmy sami, bo Piotr… Continue Reading →
Wydaje mi się, że ci, którzy śpią w plenerze są bardzo wdzięcznymi ludźmi. Zapewne uogólniam. Ten moment, w którym otwierasz oczy na świat po nocy w namiocie czy pod gołym niebem i ta wdzięczność do ziemi, do tego małego skrawka,… Continue Reading →
Punktualnie o 9:12 wciskam czerwoną kropkę na Starym Rynku w Częstochowie, która oznacza początek kolejnego szlaku z tych powyżej 100 km. Towarzyszy mi Lesławka.Szybko znikamy z miejskiego zgiełku, bo szlak prowadzi wałem Warty. Chwila-moment i doznałem dziwnego uczucia: kompletna cicha,… Continue Reading →
Ostatnio udało nam się troszkę pospacerować po raz pierwszy(!) po Wzgórzach Niemczańskich. W słoneczny jesienny weekend są to tereny kompletnie nieokupowane przez turystów, czyli miód-malina. Po drodze odwiedziliśmy ruiny pałacu w Przystroniu oraz ruiny wieży widokowej nieopodal grodziska Ligota Wielka…. Continue Reading →
Powłóczyłem się trochę poza ścieżkami, poznałem nowe miejsca, ale przede wszystkim stestowałem wraz z Rafałem jedno, ultra-widokowe miejsce noclegowe, które było do tej pory schowane w skrytce mini-marzeń. Prawdziwe izerskie kino. Były gwiazdy, był pomarańczowy, wschodzący po zmroku księżyc i… Continue Reading →
Rok temu tak mi się spodobała penetracja Grzbietu Kamienickiego Gór Izerskich, że postanowiłem tam wrócić i posprawdzać z psiakami kilka nowych ścieżek. Zabrakło determinacji oraz humanitarnego dojścia (od wschodniej strony góry) na Kamienicę, więc się poddałem. Las za to zaproponował… Continue Reading →
W taki skwar miejsce na biwak musiało być nad wodą i w mocnym zacienieniu. Wystarczyło wejść w kłujące jeżyny i przyjemnie łaskoczące pokrzywy, aby znaleźć miejsce rodem z buszu, ale odpowiadające potrzebom. Zamiast ogniska podziwialiśmy psychodeliczne malowidło materiałowe i też… Continue Reading →
Znów łazimy nad Bałtykiem, bardziej lasem aniżeli plażą. Tym razem wychodzimy z miejscowości Dębki, docieramy do Białogóry i inna drogą wracamy. Oczywiście film zawiera też kilka luźnych przemyśleń. PS. Lekturę książki „Seks w wielkim lesie” mam już za sobą. Nie… Continue Reading →
© 2025 LabTrekking — Powered by WordPress
Theme by Anders Noren — Up ↑