G艂贸wny Szlak Sudecki – dzie艅 si贸dmy. Sporo rozmy艣la艅 i przemy艣le艅, czasem nieco dziwacznych. Na szlaku zobaczyli艣my te偶 (prawdopodobnie) tropy wilka – niew膮tpliwy dar od lasu.

W ko艅cu spotykam w臋drowc贸w z GSS-u

Z Jagodnej wyruszy艂em o 6:35. Pierwsze dwa kilometry podprowadzi艂 mnie S艂awek, ziomek, co mnie odwiedzi艂 i mi艂o sobie porozmawiali艣my o G贸rach Bystrzyckich i wyprawach mniejszych lub wi臋kszych. Sprawdzili艣my te偶 nowy bieg szlak贸w, co to ju偶 nie wiod膮 od jakich艣 dw贸ch tygodni przez Spalon膮, ale i tak lec膮 fajnymi le艣nymi ost臋pami, gdzie mamy kontakt wzrokowy z pierwsz膮 艂ani膮. Chyba zwierz臋ta jeszcze si臋 nie przyzwyczai艂y, 偶e od teraz cz臋艣ciej b臋d膮 tu ludzie. Po chwili ju偶 zostaj臋 sam, ale za mn膮 pod膮偶aj膮 w臋drowcy, kt贸rzy tej nocy spali w pokoju obok mojego. Jeden z nich te偶 „robi” GSS. Puszczam ich przodem, maj膮 niez艂e tempo, ale co jaki艣 czas widz臋 ich plecy. Widz臋 te偶 kolejny bia艂y ty艂ek, kt贸ry ucieka w krzaki. 馃

呕y膰 z widokiem na g贸ry

Po d艂u偶szej w臋dr贸wce lasem dochodz臋 do Las贸wki. No mili Pa艅stwo, tak to m贸g艂bym 偶y膰 – lasy, 艂膮ki i widok na g贸ry. Buduj膮 si臋 tam nowe domostwa, skrycie ich domownikom 偶ycz臋 udanego 偶y膰ka w otoczeniu tak pi臋knej natury. W bajkowej scenerii przekraczam przecinaj膮c膮 GSS Drog臋 Zb艂膮kanych W臋drowc贸w (nasza eksploracja tej drogi do znalezienia na YouTube LabTrekking). Dalej kilka kilometr贸w asfaltem przez las a偶 dochodz臋 do magicznego miejsca. Nigdy nie by艂em w rezerwacie przyrody Torfowiska nad Ziele艅cem. Las tutaj jakby zastyg艂 w g艂臋bokiej ciszy. Wielbi臋 oko powalonymi drzewami w r贸偶nej fazie rozk艂adu. Co rusz podmok艂e tereny kontrastuj膮 z intensywn膮 zieleni膮. Wszystko doprawia mocno rdzawy kolor wody. Natura pozostawiona sama sobie jest prze艣liczna.

Letnie pustki w Ziele艅cu

Dochodz臋 do Ziele艅ca, zn贸w drepcz臋 po Autostradzie Sudeckiej. Trafiam na otwarty sklepik i pod nim robi臋 sobie drugie 艣niadanie. Chwila odpoczynku i w dalsz膮 drog臋. Zieleniec zamiera latem, prawie nie ma tu 偶ycia. W ko艅cu ko艅czy si臋 asfalt i zaczyna si臋 b艂ogie zej艣cie Drog膮 Ku Szcz臋艣ciu. Zaczynam rozmy艣la膰, gdzie jest to szcz臋艣cie. Czy by艂by nim ten moment, w kt贸rym uda艂oby si臋 dotrze膰 do ko艅cowej kropki w 艢wieradowie? A mo偶e ten moment jest teraz? Rozmy艣laj膮c trafiam na trop, nieid膮cy drog膮, a przecinaj膮cy j膮 w kierunku dzikiej doliny. Mam mocne przekonanie, 偶e to tropy wilka (za艂膮czam zdj臋cie, wyprowad藕cie mnie z b艂臋du, je艣li si臋 myl臋). Natychmiastowe rozwi膮zanie: to jest to szcz臋艣cie! M贸c st膮pa膰 po ziemi, gdzie najdziksze w naszych regionach 偶ycie zostawia nam swoje 艣lady.

Le艣ka ci艣nie dzielnie

Dochodz臋 do rancza, na kt贸rym jest wiatka i konie pas膮 si臋 na rozleg艂ych 艂膮kach pod lasem. SIELANKA! Nie zna艂em wcze艣niej Granicznej, trzeba tu wr贸ci膰. Dalej ju偶 tylko Duszniki-Zdr贸j. Przed niemal dwustu laty swoje pierwsze zagraniczne koncerty gra艂 tu Fryderyk Chopin. Kwateruj臋 si臋 w Willa Scandia, gdzie kochaj膮 psy i Le艣ka jest potraktowana z najwy偶sz膮 czu艂o艣ci膮. 馃檪 Du偶o by艂o Waszej troski o Les艂aw臋 po jej wczorajszej s艂abszej dyspozycji. Trzy razy ju偶 jej smarowa艂em opuszki Sudo-kremem i najwidoczniej pomog艂o. Dzi艣 ciska艂a w terenie bardzo dzielnie. Oby podobnie by艂o jutro, bo planowany jest troch臋 d艂u偶szy dystans.

Dystans: 29,1 km 鈫楋笍 818 m 鈫橈笍 1097 m
Czas: 6h30min
Morale: sielankowe.
Piosenka dnia: „Dary, dary… lasu” 馃幎