Dubrownik – portowe miasteczko, perełka i turystyczna chluba Chorwacji co roku ściąga ogromne rzesze turystów. Spędzając 4 dni w Slano (35 km od Dubrownika) nie wypadało nie sprawdzić tego najciekawszego wysuniętego na południe kraju miejsca.
Sam dojazd ze Slano, jak już wcześniej napomknęliśmy, był dosyć kłopotliwy. Autobusem z psem się nie udało, więc w podróż do Dubrownika udaliśmy się samochodem. W samym centrum nie napotkaliśmy większych problemów z parkowaniem za free. Trzeba było jedynie mieć świadomość, że przy dość dużym upale do Starego Miasta trzeba było się przespacerować jakieś 3 km. Rozgrzany asfalt w sierpniu nie jest zbyt korzystny dla psich łap, więc już od początku nastawiliśmy się na szybkie zwiedzanie.
Tłoczno i duszno
Szybkie zwiedzanie okazało się strzałem w dziesiątkę. Wszystko to z powodu niewyobrażalnych tłumów, chcących zwiedzić Old Town, które niemal w całości wybetonowane, z pewnością nie jest dobrym miejscem na spacerek z psem. Potworny ścisk wynikający z dużego zagęszczenia wafla na metr kwadratowy wystarczająco zniechęciły nas do tego miasta. Niemniej urokliwości temu miejscu nie można odbierać i z pewnością życie nocne jest tam mocno rozwinięte. Wąskie uliczki, knajpka na knajpce, exlusive restaurants – pewnie wielbiciele takich okoliczności znajdą tu coś dla siebie.
Buzz Bar na ochłodę
Na terenie Starego Miasta znajduje się ciekawy punkcik dla beer-geeków. Pod adresem Prijeko 21, w ciasnej, zatłoczonej uliczce znajduje się Buzz Bar Dubrovnik, czyli knajpka, która jako jedna z niewielu w całej Chorwacji ma do zaoferowania piwo rzemieślnicze z małych chorwackich browarów. WiFi za free, zwierzaki mile widziane, sympatyczna obsługa i w końcu – przy sporym natężeniu w spożywaniu Ożujsko czy Karlovacko – dobre, lokalne piwo warzone z duszą. Końcówka poniższego filmiku to kilka ujęć z wewnątrz lokalu.
Soundtrack: Weedpecker – Nothingness.