Piękny, barwny i nasuwający na myśl stwierdzenie, że wręcz pierwotny las w Parku Narodowym Lahemaa uraczył nas świetnie zaaranżowanym miejscem biwakowym. Na miejscu poznaliśmy grupkę ludzi, którzy rozbili koło nas swój surwiwalowo-przyrodniczy obóz. Pośpiewaliśmy przy ognisku, spędziliśmy z nimi miło czas, a na koniec pożegnali nas przy dźwiękach „My heart will go on” z Titanika, machając chusteczkami ze wzruszeniem. Super ludzie. 🙂
Odwiedziliśmy też Wodospad Jagala i nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie to, że znów miałem w życiu farta. Przeszedłem sobie obok drzewa, które 2 sekundy później z hukiem się zawaliło na ścieżkę. Ufff, ale to była akcja.
Soundtrack: Celtic Music → „Vopna” by Alexander Nakarada (Royalty Free).