Nosiłem się z przejściem tego szlaku od blisko półtora roku, kiedy tylko został utworzony. Nadszedł bezdeszczowy weekend i ruszyliśmy z Leśką. Z Mieroszowa na Lesistą Wielką, później na rzeźniczy Stożek Wielki, łubinowymi łąkami ku Przełęczy pod Turzyną aż do Andrzejówki. Tamże posilenie i jeszcze kilka kilometrów tuż przed zmrokiem przez Sokołowsko na Miłosza, gdzie jedna z nowych wiat, stworzonych specjalnie na okoliczność powstania MSD, posłużyła nam jako urocza noclegownia. Jak na razie: jestem oczarowany tą nową trasą.