Taaak! Łotwa, dzika Łotwa. Zjeżdżasz lewoskrętem z jednopasmowej autostrady i od razu szutrówka oraz unoszący się kurz przynoszą na myśl offroadowy trip. Podróżując łotewskim wybrzeżem każdy taki zjazd prowadzi gdzieś w okolice morza i dzikich plaż. Na jednej z nich, gdzie w weekend znajdzie się kilku plażowiczów, rozbiliśmy po zmroku namiot. Rano obudzili nas panowie policjanci, uprzejmie informując, że jesteśmy na terenie parku narodowego i nie możemy tu spać. Grzecznie się spakowaliśmy, dotarliśmy do samochodu i za wycieraczką zobaczyliśmy mandat. Dość budowania napięcia – wskakujcie w filmik, gdzie znajdziecie kulinarne pokazy z gotowania na wydmie, Przylądek Kolka i kilka krótkich ujęć, „cider review time” oraz kilka innych ciekawostek.

Trochę popadało, to i ogrzać się trzeba 
Zjazd z autostrady i jazda nad morze 
Morski pies 
Relaksu czas 
Nie ma lepszego pilsa na Łotwie od Uzavasa 
Zachody na Łotwie 
Miska spełniła swoją funkcje w 100% 🙂 
Wiatka w Jurmalciems ze zbawiennym cieniem dla pieseła 
Kampings Liepene – miejsce godne polecenia 
Hamakowy pies