W taki skwar miejsce na biwak musiało być nad wodą i w mocnym zacienieniu. Wystarczyło wejść w kłujące jeżyny i przyjemnie łaskoczące pokrzywy, aby znaleźć miejsce rodem z buszu, ale odpowiadające potrzebom. Zamiast ogniska podziwialiśmy psychodeliczne malowidło materiałowe i też było fajnie. Przed Wami kontrowersyjny bushcraft. 😉