Tag biwak

NSS #4: szczere wyznanie

NSS – dziennik wyprawowyD4: las przed Przełęczą Dział – las za Przełęczą ChwalisławskąMając na względzie nadchodzący upał wyruszyliśmy ze spokojnego lasu o 5:10. Na zejściu do Starego Gierałtowa otworzyły się kapitalne widoki na dolinę Białej Lądeckiej, w której pod mostem… Czytaj dalej →

NSS #3: najwyższy punkt na trasie

NSS – dziennik wyprawowyD3: las za Szklarnią – las przed Przełęczą DziałWieczorem sąsiad z rodziny jeleniowatych wpadł do wodopoju koło naszej przenośnej chatki. Namiot miałem rozbity w gąszczu jakieś 60 metrów od szlaku, ale na jego ścianach widziałem światło latarki,… Czytaj dalej →

NSS #2: huśtawka nastrojów

NSS – dziennik wyprawowyD2: las nieopodal Lasówki – las za SzklarniąLas świerkowy tak ululał do snu, że nie chciało się wstawać. Zwłaszcza, że na zewnątrz namiotu zatrzęsienie muszkowe, po którym zostają na ciele dziesiątki małych nakłuć. Wędrówka monotonnym lasem (chciałbym… Czytaj dalej →

Relaksujący biwak nad jeziorem. Nowe graty w ekwipunku

Zapraszamy na leniwy biwak z Dziewczynami, uprawiającymi psi modeling. 📸 W końcu relaksacyjne, błogie marnotrawienie czasu.Motto dnia: warto czasem zwolnić lub zatrzymać się chociaż na chwilę.  

Szlak Jury Wieluńskiej #2: gość na szlaku

Wydaje mi się, że ci, którzy śpią w plenerze są bardzo wdzięcznymi ludźmi. Zapewne uogólniam. Ten moment, w którym otwierasz oczy na świat po nocy w namiocie czy pod gołym niebem i ta wdzięczność do ziemi, do tego małego skrawka,… Czytaj dalej →

Grzbiet Kamienicki /cz1/: biwak pod skałą i atak szczytowy na Kamienicę

Rok temu tak mi się spodobała penetracja Grzbietu Kamienickiego Gór Izerskich, że postanowiłem tam wrócić i posprawdzać z psiakami kilka nowych ścieżek. Zabrakło determinacji oraz humanitarnego dojścia (od wschodniej strony góry) na Kamienicę, więc się poddałem. Las za to zaproponował… Czytaj dalej →

KUNGSLEDEN #7: prawdziwie przygodowy dzień

W trasę wyruszyliśmy z bardzo miłym Szwedem, z którym mijamy się od kilku dni na szlaku. Wyszliśmy w deszczu i chwilę później Leśka naprowadziła nas na pełen kościec łosia lub renifera z ogromną ilością włosia. Ktoś tu miał niezły obiadek…. Czytaj dalej →

KUNGSLEDEN #4: odpieramy ataki ptasich myśliwców i biwak w przestrzeni

Wyszliśmy dziś późno, bo o 8:00, ale najedzeni i możliwie najlepiej zregenerowani. Na dzień dobry od razu solidne podejście z wioski, w której spaliśmy. W między czasie doświadczyliśmy czym są plagi komarowe, musiałem nas spsikać 98-procentowym DEET-em i założyć moskitierę… Czytaj dalej →

Z karawanu pogrzebowego zrobili dom na kółkach

Czy biwak koło samochodu lub w samochodzie jest passé? Uważam, że nie. Zwłaszcza w tygodniu, gdy mało czasu na cokolwiek, a mimo wszystko chcesz spotkać znajomych po latach. Znajomych, którzy przez bite dwa tygodnie urlopu podróżowali sobie karawanem pogrzebowym przerobionym… Czytaj dalej →

Wesoła biesiada w brzozowym zagajniku

Jest taki zagajnik brzozowy, do którego zaglądają frywolnie spacerujące konie i krowy z byczkami. Zaglądają też rozległe polany i łąki oraz rozsiane dookoła góry. I jeszcze zachód słońca lubi – tożsamo jak i my – tam zajrzeć.

GSS #2: biwak na szlaku

Drugi dzień wędrówki po Głównym Szlaku Sudeckim. Tym razem trekking od Biskupiej Kopy do pól za Jarnołtowem. Góry (k)Opawskie Wystartowałem o 6.45. Długie zejście do Jarnołtówka urozmaicone jest o widoki terenów, które dzisiaj nawiedzę. Za mostem zakochanych jest sklepik, gdzie… Czytaj dalej →

Górski biwak w dobrym składzie

Końcówka maja, a w góry bez czapki ani rusz. Początkowo minorowe nastroje zepsute deszczem uległy znacznej poprawie wraz z wyjściem słońca zza chmur. Całkiem przyjemna leśna biesiada nam się zrobiła. Soundtrack: E-MANTRA – The darkest hours.

« Starsze wpisy

© 2025 LabTrekking — Obsługiwany przez WordPress.

Szablon stworzony przez Anders NorenDo góry ↑