O 4 rano spostrzegam pryszcza na ryjku i tak powstaje dzisiejsza piosenka dnia (szczegóły poniżej). Przed wyruszeniem Leśka nie je śniadania, co mnie lekko niepokoi. Wyjaśnienie jest lada moment – rzadka dwójka. Albo przez pićko z wszelakich kałuż, albo tak… Continue Reading →
Start o 6:00 z Rabki i po chwili jesteśmy już nad tą uzdrowiskową miejscowością, skąd roztaczają się malownicze, górskie łąki. Rozpoczynamy długie, blisko 4-godzinne wejście na Turbacz. Miała rano być burza, później okazało się, że jej nie będzie, a jedynie… Continue Reading →
Wymarsz ze schroniska następuje punkt o 6:00. Po chwili żałuję, że nie wyszedłem wcześniej, bo zapowiada się upalny dzionek. Trasa z początku jest raczej zejściowa i wiedzie głównie lasem. Dziś wchodzę w Pogórze Orawsko-Jordanowskie. Lecę z doskonałym tempem 5km/h i… Continue Reading →
Szałas, w którym spałem okryła w nocy gęsta chmura i zrobiło się mocno mrocznie. Budziłem się 3 razy, żeby dorzucić do kozy i podbić komfort termiczny. Rano dalej byłem w chmurze, widoczność na 10 metrów, więc wolałem od początku marszu… Continue Reading →
Wieczorem w schronisku dosiadł się do nas Słowak, który okazał się być myśliwym. Mieliśmy temat do gadania na długie godziny. 🤔 Okazał się też człowiekiem hojnym – gdy tylko usłyszał, że przy okazji marszu organizuję zrzutkę na zwierzaki w ciężkiej… Continue Reading →
Odwiedzili mnie znajomi i razem z nimi dzisiaj drepczę. Wczoraj lunął długo oczekiwany deszcz, dzisiaj na szczęście mamy słonko, przeplatane z mikro-deszczykiem połączonym z małymi białymi kuleczkami lecącymi z nieba. Wymarsz z Węgierskiej Górki o 6:40, przejście przez miejscowość… Continue Reading →
Pobudka o 2:50, dojazd na Wrocław Główny PKP i zaczynają się przeboje. Pociąg z Gdyni opóźniony 40 min. Luzik, na przesiadkę w Katowicach mam godzinę zapasu. Po wejściu do pociągu okazuje się, że nasze miejsce jest zajęte. A niech sobie… Continue Reading →
LINK DO ZBIÓRKI: https://zrzutka.pl/z/gruparatuj Gdy w styczniu zaczynałem przygotowania do wędrówki po Głównym Szlaku Beskidzkim wybrałem się na początek w Góry Suche. Strasznie się wówczas zniszczyłem tymi górami, ale wpływ na to miały głównie inne czynniki. Teraz – dla lepszego… Continue Reading →
Tik-tak, tik-tak… Gorączkowe odliczenie… Już jutro ruszam z Leśką na Główny Szlak Beskidzki! GSB to król nad królami jeśli chodzi o szlaki długodystansowe w Polsce. To szlak najdłuższy w polskich górach (ok. 520 km), jeden z najdłuższych w całych Karpatach,… Continue Reading →
Start o 7:10 z centrum Boguszowa-Gorców. Pierwsza dziś góra to Dzikowiec. Idziemy z pieśnią na ustach: „Heeej naprzód marsz! Proletaryat!”. Zdobywamy ją wcześnie rano – miła odmiana, bo nie ma tu żywej duszy. Jedynie na zejściu spotykam biegacza, który szybciej… Continue Reading →
Noc pod wiatą choć chłodna, to i tak lepsza niż w krzakach. Minusik taki, że strasznie się kisiłem z psami na tych dwóch ławach przez co nikt tak naprawdę się dobrze nie zregenerował, a co później trochę odbiło się na… Continue Reading →
© 2024 LabTrekking — Powered by WordPress
Theme by Anders Noren — Up ↑