Wieczorem w schronisku dosiadł się do nas Słowak, który okazał się być myśliwym. Mieliśmy temat do gadania na długie godziny. 🤔 Okazał się też człowiekiem hojnym – gdy tylko usłyszał, że przy okazji marszu organizuję zrzutkę na zwierzaki w ciężkiej sytuacji życiowej, to od razu wyciągnął na stół 15 euro i 50 złotych. Miał też pieska, którego przygarnął z ulicy. Bardzo miły człowiek.
Dzisiaj z samego rana pożegnałem się ze znajomymi i wróciłem do samotnej (a nie, bo z psem 🤩) wędrówki w milczeniu. Florystyka lasu w masywie Pilska urzeka swoją bujnością. Mijam całe tabuny turystów, później się dowiedziałem, że w południe jest msza na Hali Miziowej. Dochodzę do Przełęczy Glinne i decyduję się odbić 300 metrów na Słowację do sklepu po zapas wody na najbliższe dwa dni. Zahaczam też o stoisko z oscypkami, gdzie dwie miłe panie proszą mnie, abym ubrał bluzę, bo zimno. Posłuchałem się, starsi ludzie mają rację. Od tego momentu zaczyna się falowany, sinusoidalny charakter gór. Mimo, że dzisiaj robię najkrótszy dystans ze wszystkich zaplanowanych, to jednak podejścia tu są całkiem niezłe. Przechodzę przez dwie bazy namiotowe po drodze i trochę żałuję, że takich miejsc nie ma w Sudetach. Na masywie Mędralowej duża grupa turystów wypowiada się z uznaniem o Lesławie, że jest dzielna z czym się oczywiście zgadzam. Zatrzymuję się w szałasie na Hali Mędralowej, gdzie dziś spróbujemy się przespać. Pisząc to trzęsę się, jest przenikliwie zimno, leci para z ust. Zaraz chyba spróbuję odpalić kozę, może podniesie choć troszkę temperaturę.
PS. Nasz najwierniejszy widz, PABLO wpłaca codziennie na zrzutkę na zwierzaki tyle złotówek ile przeszedłem kilometrów. PABLO, już Ci to kiedyś mówiłem – jesteś WIELKI! Dziękuję!


Dystans: 20 km / 97 km
↗️ 995 m ↘️ 1125 m ⌛4h50min
Morale: zadumane.
Piosenka dnia: „Drogi proste” (KJ).