Powłóczyłem się trochę poza ścieżkami, poznałem nowe miejsca, ale przede wszystkim stestowałem wraz z Rafałem jedno, ultra-widokowe miejsce noclegowe, które było do tej pory schowane w skrytce mini-marzeń. Prawdziwe izerskie kino. Były gwiazdy, był pomarańczowy, wschodzący po zmroku księżyc i… Continue Reading →
Rok temu tak mi się spodobała penetracja Grzbietu Kamienickiego Gór Izerskich, że postanowiłem tam wrócić i posprawdzać z psiakami kilka nowych ścieżek. Zabrakło determinacji oraz humanitarnego dojścia (od wschodniej strony góry) na Kamienicę, więc się poddałem. Las za to zaproponował… Continue Reading →
Pierwszy raz wyskoczyłem w Izery bez odwiedzenia najbardziej przytulnej Chatki z najlepszymi naleśnikami pod słońcem. Za to delektowaliśmy się słabiej znanym, a w zasadzie nawet częściowo nieznanym Grzbietem Kamienickim. Skorzystaliśmy ze strefy „zanocuj w lesie” przy punkcie widokowym, z którego… Continue Reading →
Zmęczenie odchodzi w niepamięć na poczet spełnienia. To ostatni dzień na szlaku… Plecak dziś był lekki jak piórko, wszystkie śmieszne kontuzje stały się wyimaginowane. Nastał nam dzień RADOŚCI, ot co! Ostatnia „prosta” Start o 4:44 rano z Chatki Górzystów. Wczoraj… Continue Reading →
Znów w nocy budziłem się i myślałem o szlaku. Wyciągnąłem też z Leśki 3 wbite kleszcze. W ostatnich 3 dniach łaziło po niej około 30. Gdy już zasnąłem, to śniłem o szlaku, o tym, że wyszedłem na niego bez kijów…. Continue Reading →
Święta sprzyjają rodzinnym spacerom. Zawsze jeździmy w te Góry Izerskie, ale jakoś zawsze pomijamy samo Pogórze Izerskie, które samo w sobie ma bardzo bogatą historię i skrywa wiele atrakcji. Zagłębiliśmy się w las kaoliński w Nadleśnictwie Rębiszów, gdzie ponad 100… Continue Reading →
Most kolejowy nad Jeziorem Pilchowickim z małej wioski pod Jelenią Górą od niedawna przeżywa prawdziwe oblężenie turystyczne. Musiałem tam pojechać, bo jeśli to była ostatnia okazja zobaczenia tego mostu, to przynajmniej sprawdziłem o co cały ten raban. Coraz więcej głosów… Continue Reading →
Wypad ten z pewnością pozostanie nam na długo w pamięci. Już dawno nie doświadczyła nas tak uparta pogoda, która gnoiła nas deszczem przez 3 doby niemal bez wytchnienia. Radziliśmy sobie wpierw pod wiatą, ale jak ta zaczęła doszczętnie przeciekać, to… Continue Reading →
© 2025 LabTrekking — Powered by WordPress
Theme by Anders Noren — Up ↑