Ze Złockiego przez Szczawnik zaczęliśmy się wdrapywać na Pustą Wielką przez pasmo o nazwie Góry Milickie. Szlak podejściowy był dosyć bezlitosny, jak to zazwyczaj w Beskidzie Sądeckim. Na szczycie trochę śniegu. Po wyjściu z lasu natrafiliśmy na najpiękniejsze miejsce wypadu…. Czytaj dalej →
Nocny dojazd do Muszyny i już o 7:30 mogłem podziwiać zielony dom na Ogrodowej. To w nim dorastał i tworzył Adam Ziemianin. Później odwiedziłem żydowski cmentarz i można było zacząć się piąć w Góry Leluchowskie. Celem śnieżnego spaceru była wizyta… Czytaj dalej →
Książański Park Krajobrazowy wchodzi w skład Pogórza Wałbrzyskiego. Na spacer w te okolice wybrałem się razem z Andrzejem, z którym odkryliśmy wspaniały szlak koloru czerwonego, łączący Bystrzycę Górną z zamkiem Książ. Zero turystów i niczym nieskalana kontemplacja pięknych terenów. Warto!… Czytaj dalej →
Podjęliśmy się zwiedzania pagórków Wzgórz Ścinawskich i zielonych terenów Obniżenia Ścinawki. Poranne spektakle mgiełkowe zabrały radość z percepcji dalekosiężnych widoków, ale dodały klimatu rozległym przestrzeniom na leśnym tle. Ruszając z Wambierzyc minęliśmy słynną bazylikę, a później sporo kapliczek. W Suszynie… Czytaj dalej →
No w końcu podniosłem zasiedziane cztery literki. Destynacją były Góry Lisie, które wcześniej oglądałem niemal z każdej strony, ale nigdy nie byłem na samym ich grzbiecie. Samo dojście lasem Antonówki dostarcza emocji, gdy się pomyśli o tajemniczej historii tego miejsca…. Czytaj dalej →
Sylwestrowa Ślęża to taki trochę klasyk. Na szczycie dziesiątki, a może i setki rowerzystów, ale za to dookoła kilka nowych odkryć – niesamowite wczesnośredniowieczne grodzisko w Będkowicach oraz dzikie lasy koło Strzegomianki.A przy okazji – bom jeszcze tego nie czynił… Czytaj dalej →
Idąc o świcie przez las za Bronisławowem cieszyłem się, że wczoraj udało nam się uniknąć spania w namiocie. Całe połacie ściółki przebuchtowane przez dziki; najpewniej nie byłby to komfortowy nocleg. Tym właśnie mrocznym lasem, przykrytym rano gęstą mgłą, wędrowało się… Czytaj dalej →
Niełatwo dziś wstaliśmy po wczorajszym najmocniejszym etapie szlaku. Kilometry jednak same się nie zrobią, więc chwilę po 7:00 zaczęliśmy swoją spacerologię. Tuż za Sulejowem czekała na nas bardzo miła niespodzianka – LAS bez asfaltu! Jakież było moje zdziwienie na zmianę… Czytaj dalej →
Na pożegnanie z naszym sympatycznym obozem, Pilicą podpłynął samotny łabądź. Wyszliśmy skoro świt, bo dzień krótki i dystans niemały. W Skotnikach „zdrowe” zaopatrzenie sklepu zrobiło robotę: Pepsi na hejnał i Snickers dodały mi otuchy na kolejne 15 km. Pocisnęliśmy ku… Czytaj dalej →
© 2025 LabTrekking — Obsługiwany przez WordPress.
Szablon stworzony przez Anders Noren — Do góry ↑